O abstynentach z alergią.
Odbyłem dzisiaj rozmowę z dwojgiem znajomych. Tak po drodze, gdy wracałem ze sklepu by kupić… gaz do domu. W którymś momencie temat zjechał na alkohol i jego spożywanie. Znajomi wiedzą, że nie piję, ale doszły do nich słuchy, że to z powodu alkoholizmu. Potwierdziłem im to a zarazem powiedziałem, że jestem ozdrowiałym alkoholikiem. Bardzo się ucieszyli z tego, gdyż sądzili, że nie wolno mi pić. - Ależ tak! Wolno mi! Nie mam zakazu sądowego, a w ostatnich 16 latach żaden lekarz nie powiedział mi, że nie mogę pić chociaż każdy z nich wie, że jestem alkoholikiem. - Zaraz, zaoponował jeden. To jesteś alkoholikiem i możesz pić? - No oczywiście! Potwierdziłem. - Ale mówiłeś, że jesteś zdrowy, że się wyleczyłeś. - Z czego się niby wyleczyłem? Dopytałem. - No z alkoholizmu, dopowiedział. -A to masz rację, wyleczyłem się z tego. - No to nie jesteś już alkoholikiem- nieśmiało odpowiedział pierwszy i nie wiedziałem czy to stwierdzał czy o to pytał. - Ja jestem alkoholikiem- doprecyzowałem.. - Nie zgrywaj się, trajlował drugi. Jesteś alkoholikiem, który wyleczył się z alkoholizmu?! Prawie wykrzyknął. - No to dlaczego nie pijesz? Dorzucił szybko pierwszy. - Nie piję bo mam alergię na alkohol, odpowiedziałem spokojnie. -Ale jaja, żachnął się drugi a pierwszy wstrząsnął tylko ramionami. Ni to ze zrozumienia mnie bądź kompana.. Jakoś tak się zamyślili, ale nie mogliśmy spotkać się oczami chociaż patrzyłem na ich twarze. - To znaczy –zaczął swoje pierwszy - , że gdyby nie alergia to byś pił? - Tak, oczywiście – potwierdziłem skwapliwie. - No, to wtedy byś był na pewno alkoholikiem! Krzyknął pierwszy i wgapiwszy swe oczy we mnie czuł zapewne, ze złapał mnie na kłamstwie. - Ależ nie! Zanegowałem energicznie. Nikt nie zostaje alkoholikiem nie mając alergii na alkohol. - W sumie jak ktoś nie pije to jest abstynent, jakby dla pogodzenia powiedział pierwszy. - Tak, abstynent z alergią. Jak ja – dopowiedziałem. Wybuchliśmy wszyscy śmiechem i każdy poszedł w swoją stronę. Z moimi znajomymi znam się od siedmiu lat. Razem pracujemy w jednej firmie. Są to osoby dobiegające pięćdziesiątki i nie mające problemu z używaniem alkoholu.