![](https://static.wixstatic.com/media/c34c1b_eab75de080484200b5ee64156548720d~mv2.jpg/v1/fill/w_779,h_435,al_c,q_80,enc_auto/c34c1b_eab75de080484200b5ee64156548720d~mv2.jpg)
„Pozdrawiam cię i dziękuję ci za to, że żyjesz”.
Drogi Bill’u! Powyższe pozdrowienie wysłałeś do uczestników corocznego, uroczystego obiadu jaki organizowała grupa AA w Nowym Jorku, 10 października 1970 roku. Ten obiad wydawany był na cześć zbliżającej się 11-tego grudnia, Twojej 36 rocznicy trzeźwości. Ja wówczas miałem ukończone 10 lat i z radością dziecka śniłem swoją przyszłość. Ty byłeś 76-letnim, chorym człowiekiem. To z powodu rozedmy płuc po raz pierwszy nie byłeś w stanie, osobiście uczestniczyć w przyjęciu wydanym na cześć „ostatniego kieliszka”. Twoja, kochana żona Lois dostarczyła list do hotelu Hilton, gdzie 2200 gości zapoznało się z jego treścią. Jestem bardzo wzruszony tym tekstem i chyba najlepiej będzie jak sam przemówisz:
“Moi drodzy przyjaciele, Ostatnio członek AA przysłał mi niezwykłe pozdrowienie, które chciałbym teraz wam przekazać. Powiedział mi, że to było starożytne Arabskie pozdrowienie. Chociaż nie mamy grupy arabskiej, pozdrowienie to oddaje to co czuję do każdego z was. Mówi ono: "Pozdrawiam cię i dziękuję ci za to, że żyjesz. " Ostatnio wiele myślę o wdzięczności dla naszej społeczności i dla niezliczonych błogosławieństw którymi obdarzył nas Bóg . Gdyby ktoś mnie zapytał które z tych błogosławieństw było najbardziej istotne dla rozwoju naszej wspólnoty i najważniejsze dla jej ciągłości, powiedziałbym: "Koncepcja anonimowości”.Anonimowość ma dwa atrybuty istotne dla naszego indywidualnego i zbiorowego przetrwania: atrybut duchowy i atrybut praktyczny. Na poziomie duchowym anonimowość wymaga największej dyscypliny na jaką nas stać; na poziomie praktycznym anonimowość zapewnia ochronę nowym członkom, szacunek i wsparcie zewnętrznego świata i ochronę przed tymi z nas którzy chcieliby użyć AA dla celów złych i egoistycznych. AA musi i będzie się zmieniać z upływem lat. Nie możemy i nie powinniśmy cofać zegara. Jednak głęboko wierzę, że zasada anonimowości musi pozostać naszym głównym i trwałym zabezpieczeniem. Jak długo będziemy akceptować naszą trzeźwość w duchu naszej tradycyjnej anonimowości, tak długo będziemy otrzymywać łaskę Bożą. A więc jeszcze raz - pozdrawiam was w tym duchu i ponownie dziękuję za wasze życie. Niech Bóg błogosławi nam wszystkim teraz i na wieki. Bill.”
Cóż, Drogi Przyjacielu mogę Ci powiedzieć w wigilię Twoich 114 urodzin? Po tym co napisałeś trudno mi znaleźć słowa oddające moją wdzięczność.
Powiem więc: Pozdrawiam Cię i dziękuję Ci za to, że żyłeś i życia nie zmarnowałeś. Dziękuję Ci za to, że swoim życiem pomogłeś uratować idące w miliony istnień ludzkich. Dziękuję Ci za błogosławieństwo dla Wspólnoty Anonimowych Alkoholików. Wspólnoty, która swoim istnieniem uratowała moje życie.
Dziękuję za dar godności, która przywróciła mi człowieczeństwo. Na koniec dziękuję Ci za to, że pomogłeś odnaleźć mi Boga, tego samego dla wszystkich alkoholików. Tego wyobrażonego i niewyobrażonego ale zawsze kochającego i czekającego, na nas z otwartymi ramionami.