top of page

Kij w mrowisko. Tropami "Wielkiej Księgi"

Writer's picture: MSPMSP

KROK 1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować naszym życiem. Kiedy patrzysz na książkę „Anonimowi Alkoholicy” to warto wiedzieć, że została ona ułożona w odpowiedni, określony sposób. To jest PROJEKT! Każdy rozdział, każda strona i zdanie jest niezwykle ważne. Jeden akapit prowadzi do drugiego a wiadomości w nich zawarte prowadzą do następnych. Podkreślam: wszystko jest ważne i ułożone w określonej kolejności, aby przywieść na myśl pewne idee. Wielka Księga ma trzy zadania: 1. Co powinniśmy zrobić, aby POZNAĆ, CZY MAMY PROBLEM. 2. Drugie zadanie to rozwiązanie. Pionierzy podali nam ROZWIĄZANIE PROBLEMU, który opisali. A Pionierzy dobrze wiedzieli, że będziemy mieć problem z tym rozwiązaniem. 3. Trzecim zadaniem są DZIAŁANIA POTRZEBNE DO WYZDROWIENIA.

Kiedy pochylamy się nad rozdziałami: „Opinia Doktora” i „Opowieść Billa” to wówczas dostrzeżemy w czym jest problem oraz w jakim punkcie się znajdujemy. (Tutaj naprawdę przydaje się sponsor). I to jest Krok 1, który pokazuje nam, iż jesteśmy bezsilni wobec alkoholu a nasze życie znajduje się poza naszą kontrolą. W oryginalnej wersji brzmi to tak: „1. Admitted we were powerless over alcohol - that our lives had become unmanageable”. I ja bliższy jestem takiemu tłumaczeniu: 1. „Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu –przestaliśmy radzić sobie z naszym życiem”. Podoba mi się i taka propozycja: „Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu –przestaliśmy radzić sobie z tym jak żyjemy”

A więc bez użycia przecinka łączącego polskie tłumaczenie co w tym przypadku jest istotne, bo w szyku zdania złożonego te dwa zdania pojedyncze są równorzędne zaś kiedy mamy “przecinek” wówczas ta druga część traci na wartości. Tylko, że to nie jest dla mnie tak naprawdę żaden problem. Problemem dla mnie jest użycie zwrotu: „…,że przestaliśmy kierować naszym życiem”. Od pierwszej chwili ten zwrot budził moje niezrozumienie oraz wewnętrzny opór. Proszę sobie wyobrazić lata trzydzieste (są też takie filmy), w których to pijacy otrząsnąwszy się z udręki alkoholizmu nazywają swój upadek… nie kierowaniem swoim życie. Przez wiele lat w wielu dyskusjach to wyrażenie było maglowane i z reguły sprowadzało się do tego, że nigdy nie kierowaliśmy swoim życiem, nie kierujemy i kierować nim nie będziemy! To po co ten zapis było umieszczać w Krokach i to w dodatku w pierwszym. Ten zapis, poniekąd ubezwłasnowolnia nas także na przyszłość. Nie kierujemy życiem, ale podejmujemy decyzje i za nie odpowiadamy. To taka hipokryzja i przypomina „masło maślane|” a nie coś co powinno być jasne w zrozumieniu. Obrońcy „niekierowania życiem” mówią o ścisłym tłumaczeniu z angielskiego na polski. Ja uważam, że mamy do czynienia z specyficznym językiem a mianowicie „językiem serca”, które oddaje treść, sens i jest zdecydowanie bliższe stanowi w jakim znajduje się alkoholik przychodzący do AA po pomoc. Jest jeszcze to, o czym pisałem wcześniej. Krok 1 nie jest krokiem samym w sobie, ale częścią pewnej całości. Jeżeli nie kierowałem swoim życiem to po co mi Krok 4 i jego obrachunek moralny. Czy mam się obrachować z decyzji, które podejmowałem w pijanym widzie nie kontrolując swojego życia? Przecież to bez sensu! A może mam robić obrachunek moralny za skutki jakie podejmowałem w pijanym życiu? Już wielokrotnie dla świętego spokoju kiwałem głową, że tak rozumiem… tylko ni jak nie mogłem pojąć. Czytam bardzo dużo różnych opracowań pisanych przez terapeutów uzależnień dotyczących bezsilności wobec alkoholu i niekierowania swoim życiem. Te tezy są wciskane w głowy pacjentów a później uczestników spotkań AA i lansowane jako „aowskie”. Naprawdę, kiedy trafiłem na terapię a potem do AA to już byłem bankrutem życiowym i czułem, że nie radzę sobie z… niczym oprócz picia. Nawet wówczas bezsilność wobec alkoholu była o metr dalej od pojęcia nieradzenia sobie w życiu. Prawdopodobnie, gdyby mi ktoś wówczas chciał w jednym, no we trzech zdaniach powiedzieć, że nie kontroluję swojego życia to myślałbym, iż „urwał się z huśtawki”. Łatwiej jest mi także pojąć, dlaczego „padłem na pysk” bo przecież już dzisiaj wiem, że nie przez alkohol. Alkohol był na szczycie mojej degradacji i powiewał niczym flaga oznajmiająca, że jestem z tych co to nieumiejętnie korzystają z życia. On (alkohol) był środkiem, który miał tuszować tę moją skazę, ale tak naprawdę ją tylko pogłębiał. Czy jeżeli napisałem „nieumiejętnie korzystałem z życia” to nie znaczy to, że nie kierowałem swoim życiem? Nie, nie znaczy! Bo niekierowanie swoim życiem, to nie podejmowanie decyzji, a jeżeli podejmowanie to na jakiej zasadzie i gdzie znajduje się granica choroby psychicznej, która eliminuje mnie ze świadomego przeżywania życia i czyni klonem czy trawką? Często słyszałem w takich przypadkach, że źle skończę, bo „zabiję się o własną dumę”, tylko, że ja nie jestem cielakiem a Istotą Bożą i mam wpisane w moim wewnętrznym świecie takie słowo jak godność. Jeżeli nie kieruję swoim, życiem to po co mi godność? No i po co mi Krok 10, kiedy mam robić obrachunek moralny i z czego, skoro… Można by tak długo. Tak więc piszę o KP i stale w tyle głowy chodzi mi dygresja: przecież KP jest nierozerwalnie połączony z Krokiem 2 i 3 i tylko aby nie „namotać” za dużo wolę te odniesienia zostawić na później. Ebby powiedział Billowi: „musimy mieć pomoc siły większej niż ludzka”, ta siła większa ma nam pomóc przywrócić nasze zdrowie psychiczne. Z „pozornie beznadziejnego stanu ducha i ciała” po to by ozdrowieć i w pełni realizować się w życiu. Czy jest to możliwe, kiedy nie kieruję swoimi decyzjami, nie oceniam ryzyka oraz nie kalkuluję strat i zysków? A co z moją odpowiedzialnością za swoich najbliższych? Ech… Kończąc Nie podlega moim wątpliwościom teza, że: 1. Program we wspólnocie zdecydowanie się zmienił. 2. Program w książce wcale się nie zmienił. I Drogi Przyjacielu, kogo tu winić? To przecież nie Ty będąc kilka chwil we Wspólnocie to spowodowałeś, nie uczyniłem tego ja, chociaż jestem w niej kilkanaście lat i nie uczynił tego ten kto „siedzi w niej lat 40! Bo wiecie, to nie jest teraz ważne. Teraz jest ważne co będziecie robić chociażby z wiedzą pozyskiwaną tutaj na 4W-SWK. Jeżeli, pójdziesz na swój mityng i jakby nigdy nic popłyniesz niczym rzeka to musisz pamiętać, że jej prehistoryczne koryto znajduje się gdzie indziej a Ty płyniesz, ale kanałem i w dodatku nie do końca wiesz, gdzie on prowadzi. Jeżeli mówisz, że wiesz to tym gorzej dla Ciebie. Cdn.


1 view0 comments

Recent Posts

See All
Email Signature Logo.png

©2021 Memorabilium

Zastrzeżenie: Zawartość na tej  witrynie internetowa nie jest ani zatwierdzona, ani popierana przez Alcoholics Anonymous World Services, Inc. Jest udostępniana wyłącznie jako publiczne narzędzie informacyjne dla osób zainteresowanych problemem alkoholowym. Odnośniki do innych witryn internetowych nie oznaczają poparcia ani powiązania z tymi podmiotami. Niektóre informacje na tej stronie zostały pierwotnie opublikowane przez AA World Services, Inc. lub AA Grapevine, Inc., ale nie należy zakładać, że oznacza to dalsze zatwierdzanie przez Konferencję Służb Ogólnych ich wykorzystania w tej witrynie. 

Ponadto znajdziesz tu informacje dotyczące historii Anonimowych Alkoholików w Polsce. Dotyczy to zwłaszcza losów ludzi, dzięki którym Wspólnota AA zaistniała, działa i działa od dziesiątek lat. Kopie różnych archiwalnych dokumentów, zdjęć oraz nagrania dźwiękowe - wytworzone w tamtym czasie opowiadały o współczesnej im rzeczywistości. Są o tyle istotne, ponieważ dostarczają dowodów działalności oraz mówią nam więcej o osobach, Wspólnocie AA i instytucjach. Te dokumenty nie były tworzone do badań historycznych, dlatego są mniej stronnicze niż źródła wtórne. Implementacja Programu AA na terenie Polski dokonała się dzięki pomocy osób, które nie były uzależnionymi od alkoholu. I samo to chociażby stanowi ogromną różnicę względem Wspólnoty AA rodzącej się w USA, w latach 30-tych ubiegłego wieku. Ta strona nie jest wspierana przez Biuro Służby Krajowej w Polsce bądź Światowe Służby Anonimowych Alkoholików, nie reprezentuje Anonimowych Alkoholików jako całość. Wszystkie znajdujące się  symbole logo i znaki towarowe na tej witrynie są własnością ich właścicieli. Opinie wyrażone w artykułach piśmiennych, fotograficznych, plikach dźwiękowych -na tej witrynie- są opiniami ich właścicieli i mogą nie odzwierciedlać opinii AA jako całości.

Strona ma charakter edukacyjno poznawczy. Jest wyrazem wdzięczności wobec tych wszystkich osób, dzięki którym powstanie i rozwój AA w Polsce był możliwy. Jest własnością prywatną. Dziękuję wszystkim, dzięki którym powstanie tej witryny było możliwe.

bottom of page